Posty

The Priory of the Orange Tree - Sześć

Obraz
6 Zachód Kiedy nie miała ochoty na wizytę w Domu Bankietowym – a więc dość często – Królowa Inys wieczerzała w swoich prywatnych komnatach. Tego wieczoru, Ead i Linora zostały zaproszone do dzielenia się z nią chlebem; dostąpiły zaszczytu zarezerwowanego dla jej trzech towarzyszek snu. Margret cierpiała z powodu kolejnego bólu głowy. Uciskacze czaszki, tak je nazywała. Zwykle nie pozwalała, by przeszkadzały jej one w wykonywaniu obowiązków, ale najpewniej zamartwiała się o Lotha. Mimo letniego upału, w kominkach prywatnych komnat trzaskał ogień. Dotychczas, nikt nie odezwał się do Ead. Czasami miała wrażenie, że ludzie wyczuwali jej sekrety. Jakby wiedzieli, że nie przybyła na dwór, żeby być damą dworu. Jakby wiedzieli o Zakonie. – Co sądzisz o jego oczach, Ros? Sabran spojrzała na miniaturę w swojej dłoni. Przeszła ona przez ręce wszystkich kobiet i została obejrzana pod każdym kątem. Roslain Crest wzięł...

The Priory of the Orange Tree - Pięć

Obraz
5 Wschód Nowi żołnierze Wielkiej Straży Morskiej mogli spędzić ostatnie godziny na Przylądku Hisan w wybrany przez siebie sposób. Większość udała się, by pożegnać przyjaciół. O godzinie dziewiątej w nocy mieli udać się palankinem do stolicy. Uczeni popłynęli już na Wyspę Piór. Ishari nie stała na pokładzie, by z innymi patrzyć na znikające Seiiki. Przyjaźniły się od lat. Tané opiekowała się Ishari w trakcie gorączki, która prawie ją zabiła. Kiedy Tané po raz pierwszy krwawiła, Ishari była jej jak siostra, pokazywała, jak zrobić tampony z papieru. Mogły się już więcej nie zobaczyć. Gdyby Ishari uczyła się pilniej – bardziej przykładała się do treningu – obydwie mogłyby zostać jeźdźcami. Na razie, Tané musiała skupić się na innej przyjaciółce. Przeciskając się przez tłum w Przylądku Hisan, gdzie tancerze i bębniarze świętowali Dzień Wyboru, trzymała głowę spuszczoną. Mijały ją roześmiane dzieci ciągnące nad sobą pomalowane latawce. Uli...