The Priory of the Orange Tree - Sześć
6 Zachód Kiedy nie miała ochoty na wizytę w Domu Bankietowym – a więc dość często – Królowa Inys wieczerzała w swoich prywatnych komnatach. Tego wieczoru, Ead i Linora zostały zaproszone do dzielenia się z nią chlebem; dostąpiły zaszczytu zarezerwowanego dla jej trzech towarzyszek snu. Margret cierpiała z powodu kolejnego bólu głowy. Uciskacze czaszki, tak je nazywała. Zwykle nie pozwalała, by przeszkadzały jej one w wykonywaniu obowiązków, ale najpewniej zamartwiała się o Lotha. Mimo letniego upału, w kominkach prywatnych komnat trzaskał ogień. Dotychczas, nikt nie odezwał się do Ead. Czasami miała wrażenie, że ludzie wyczuwali jej sekrety. Jakby wiedzieli, że nie przybyła na dwór, żeby być damą dworu. Jakby wiedzieli o Zakonie. – Co sądzisz o jego oczach, Ros? Sabran spojrzała na miniaturę w swojej dłoni. Przeszła ona przez ręce wszystkich kobiet i została obejrzana pod każdym kątem. Roslain Crest wzięł...